12 czerwca 2014

Orfeo ed Euridice IV

Znacie tą miłosną historię? Tą GRECKĄ i miłosną historię? Ich losy potoczyły się inaczej. Zobacz legendarnych kochanków inaczej.
Tak się zaczynało. Kilka zdań i wstęp. Urywki i dużo pracy ale opłaciło się. Kolejna część gotowa. Podziwiajcie.

****************************

Złote skrzydła. Pełne dumy i chroniące świat. Skrzydła władzy. I śmierci.
Lamenty.
Błagania o życie.
Płacz.
Ból.
Krzyk.
Cierpienie.
Stach.
Natychmiast wstał. To jest klucz. Klucz do pogodzenia się. Jego matka chciała mu to przekazać. Przekazać rozwiązanie.
Tylko... Czyje to skrzydła? Kto jest władcą?
Wycie syren. Nadal był w mieście. Noc. Gwiazdy zniknęły. Nie mogły mu wskazać drogi. Jest ślepy. Nie widzi nic. Siedzi w szklanej kuli. Ktoś trzyma tę kulę. Władca.
Prawdziwy Władca Świata.
Jeszcze raz sprawdziła okolicę. Cykady przerażająco grały. Nikogo prócz niej nie było. Zakradła się do powozu. W nocy, bez mocy światła, stawał się malutką dwukołówką zaprzężoną w konie.
Szelest.
Świst strzał.
Jak najszybciej zostawiła list i uciekła. Krzyki rozniosły się po posesji. Zapach kwiatów. Srebrne włosy.
Już jej nie było. Zniknęła w mroku nocy.
Mężczyzna zawiesił łuk na ramieniu. Podniósł list. Przeczytał. Spojrzał na kępy pięknych kwiatów.
- Spełnię twoją prośbę, Flor de oro*.
Zaciekawiony spoglądał na szklaną kulę. Migoczące światła przybierały coraz to inne formy. Każdą dokładnie oglądał. Potem oceniał.
Śmierć.
Życie.
Ból.
Strach.
Jedną tylko omijał. Złote kwiaty o srebrnych środkach. Pojawiały się co chwila, oczekując na odpowiedź. Piękne. Piękne i zabójcze. Głosem pełnym czułości powiedział wyrok:
- Kruk złote kwiaty uwiedzie.
Oczy prawdy znajdą Władcę i zginą.
A złote skrzydła dopełnią obietnicy
Ziewającej próżni złożonej.
Takie me słowa. Niech Ciemność zrodzi Jasność, a bogowie władają na ziemi.
****************************
P.S.: Flor de oro - złoty kwiat
P.S.2.: Poprzednie części:

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
Maira Gall