20 września 2016

Lepiej adoptować niż zostawić

Tak jakby dawno tutaj rysunków nie było. Owszem wstawiam je całkiem regularnie o tam, z boku na Facebooku no ale tutaj widać głównie opowiadania (ostatnio tylko jedno, jakoś nie mogę się za nic innego zabrać...).


 Pierwsze pięć prac należy do mojego nieskończonego wyzwania. Miałam narysować dziesięcioro (wcześniej było dziewięcioro, ale zmieniłam zdanie XD) ludzi w postaci zwierząt, które ich przypominają z charakteru bądź wyglądu.

Lisek się żywiPiesek się żywi



  Lisem oczywiście zostałam ja, a jakżeby inaczej. Pozostałych osób nie będę wymieniać (prywatność, tak to się nazywa), ale możecie sobię popatrzeć na ich rysunki.


To nie jest małpka!Lwica, dumna i piękna


Dzięki tym nieco strasznym dodatkom, widzę w nich jeszcze więcej uroku...


Vywern

* * *

 O te dwa małe bazgrołki był testem na kolorowych kartkach, chciałam zobaczyć jak sprawdzą się kredki akwarelowe (Mondeluz koh-i-noor). Sprawdziły się jako tako, to chyba wina papieru z Kauflandu...

 Czekolada dla tego, kto zgadnie czym jest znak na pierwszym rysunku!
[nie, to nie ma nic wspólnego z rockiem, chociaż też można to tak interpretować]


Kocham cię w języku migowymKolorowa czaszka

* * *

Widok na jezioro Omulew, na Mazurach. To były najbardziej aktywne wakacje w moim krótkim życiu...
Żałuję, że nie dorysowałam tam łódki, wydaje się taki pusty.





Jezioro bez łódki

* * *

Rusunek narysowany w tym roku szkolnym. Szybki szkic ołówkiem gumki, którą miałam pod ręką i kombinacja, co można z tym zrobić. Przecież sama gumka jest nudna!
Tak właśnie powstała iście dziwaczna konstrukcja zwana dalej przeze mnie drewnianą gumką w 3D.

Kolorowe oczy w drewnianej gumce

* * *

O! Moje najświeższe stworzonko.
Miało być o zabitych przez Śmierć marzeniach, skończyło się na tym, że pomyślałam o zwierzakach czekających do adopcji.

Wiem, że trzeba mieć stały dochód. I powinno się mieć odpowiednie warunki. Ale tak powinno być. Lepiej adoptować i pokochać niż oddać, bo nie mogło mu się pomóc.

Szkielet kota

Takim oto charytatywnym akcentem kończę zbiór (za parę tygodni pewnie będzie następny ^^) rysunków i życzę wszystkim zdania matury, testów gimnazjalnych, egzaminów zawodowych etc., bo ten czas już najbliżej.

Mnie też to czeka...


P.S.: Organizacji jest mnóstwo, można też zostać Domem Tymczasowym czy wolontariuszem. Niektóre fundacje proponują wirtualną adopcję (nie posiadamy fizycznie zwierzaka, ale wspieramy finansowo jego utrzymanie), wystarczy poszukać. To naprawdę nie boli, a można pomóc.


Przykładowe fundacje:

Jak adopotować psa?
W przypadku kotów jest podobnie. Z tego co wiem, adopcja gryzoni (
przynajmniej szczurów) polega na "przekazywaniu" sobie zwierzaków przez właścicieli i DT, przynajmniej tylko takie widziałam.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
Maira Gall