6 stycznia 2016

Niech zapomną, że jestem

Czy ludzie mnie nienawidzą? Zwykle mam to gdzieś, ale czy naprawdę jestem aż tak okropna? Czy jestem godna tych wszystkich wyzwisk? Czy chcę, by inni mnie nienawidzili? Dlaczego czuję się przez to tak okropnie? Dlaczego brak tej pieprzonej obrączki tak mnie dobija?

Uwielbiam znikać w świecie marzeń i fantazji. Tam jestem kimś. Bohaterem. Smokiem. Rycerzem. Bogiem. Tam mam kompletnie gdzieś moją rodzinę. Tam ona nie istnieje. Tam jestem sama. Tam moja twarz jest inna. Szczęśliwa. Beztroska. Wolna.

Tu jestem przykuta. Uzależniona od innych. Nie potrafię uciec. Nie potrafię powiedzieć "nie", prawdziwego "nie" ludzkości. Ona mnie pochłania. Staję się częścią całego systemu. Przeraża mnie to. Chcę zniknąć. Stać się kimś, kto nie istnieje. Zniszczyć każdy ślad pozostawiony po sobie.
W końcu i tak nikt nie będzie za mną płakać. Bo jestem znienawidzona przez wszystkich. Jakbym zniknęła, życie będzie toczyć się dalej. Zapomną o mnie, bo nie byłam nikim ważnym.

Chyba zostawię taki stan rzeczy. Bo po co mają mnie pamiętać, skoro mnie nienawidzą? Niech czują moją obojętność na plecach. Niech nie potrafią zrozumieć, kim jestem.


Niech zapomną, że jestem.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

© Anonim jest tylko wtedy dopuszczalny, gdy piszący go rzeczywiście jest nikim.
Maira Gall